piątek, 2 września 2011

Dzieci, Tarnawa, życie...

Pamiętaj,
że wszystko, co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad.
Dlatego miej świadomość tego, co robisz.


Wszystko co robię, robię dla dzieci, są moimi Aniołkami, małymi duszkami, dzięki którym się uśmiecham. Oczywiście różki też potrafią pokazać. Robią to wyśmienicie i nie wiele im potrzeba :) Potem przychodzą ze skruszonymi minkami i słodko mówią "przepraszam"-wtedy jestem bezsilna, nie potrafię się na Nich gniewać.

fotofotki

Ponieważ staram się jak najczęściej korzystać z uroków lata i lepszego powietrza, często uciekamy za Kraków. Do rodzinnego domu mojego Taty. Kiedyś pisałam o moim dzieciństwie spędzonym na wsi, weekendach i pracy. Wtedy nie lubiłam wsi, dziś doceniam wszelkie jej uroki. Od świeżego powietrza, niezapomnianego zapachu, spiewu ptaków i odgłosów ptactwa u sąsiada za płotem, po jabłka na wyciągnięcie ręki, warzywa prosto z grządki. Lubię otaczający mnie spokój, chłodne wrześniowe poranki, rosę wczesnym rankiem, turkot traktorów rankiem wyjeżdżających w pole. A może tak zamieszkać na wsi??? Może kiedyś.... Oby szybko.:)

Wlaśnie teraz wieś daje nam to co najlepsze, długo skrywane skarby: owoce i warzywa. To również czas pracy by późniejszą jesienią móc nareszcie odpocząć i cieszyć się zamkniętym w słoiku smakiem lata.

fotofotki

fotofotki

fotofotki

W przedpokoju czekają jeszcze na mnie siatki jabłek i śliwek, tylko miejsca na przetwory brakuje :( Muszę piwnicę delikatnie uporządkować:)
A oto moja Tarnawa-może nie tak do końca, ale moja - pelna wspomnień. W ten weekend też ją odwiedzę :)

fotofotki

fotofotki

fotofotki

Pogodnego dzionka :)

fotofotki




1 komentarz:

  1. piękne wspomnienia ... ja mieszczuch wielki wyprowadziłam się na wieś i każdego dnia sama sobie zazdroszczę ;))) to najlepsza decyzja jaką podjęłam w życiu !! ściskam Cię mocno ...

    OdpowiedzUsuń