poniedziałek, 28 listopada 2011

Troszkę czerwieni.

Bardzo lubię świąteczny dom, ciepły i bardzo kolorowy. Czy czerwień, którą zapraszamy do siebie ma wprowdzić w nasze progi odrobinę ciepełka? Myślę, że tak. Już nie mogę doczekać się pierwszych dekoracji i pachnącej choinki, która stanie gdzieś w rogu. Migoczących światełek, świec o zmroku i spokojnej muzyki płynącej w oddali.
Może pogoda dopisze i bielutki śnieg zakryje pod swoją pierzynką wszystko co brzydkie, a pan mróz namaluje coś na szybach? :)
Marzy mi się kominek, duży ciepły koc, dobra ksiązka i wieczory w zaciszu :)

Jeśli będziecie miały chwilkę, zajrzyjcie na http://www.mybeehouse.pl/
będę wdzięczna za wszelkie uwagi, za każdą pomoc.
Dziękuję :)

czwartek, 24 listopada 2011

Za wcześnie? Na Święta?

Choć bardzo nie lubię Świątecznego szału, sklepów już w październiku udekorowanych bombkami i migającymi lampkami. Supermarketów naciągających na zakup banalnego prezentu pod choinkę po promocyjnej cenie, to muszę przyznać, że lubię i to bardzo bardzo atmosferę ciepła, która Świętom towarzyszy. Przygotowania, zapach ciast, pięknie zapakowane prezenty, ale nie takie pierwsze lepsze, prezenty przemyslane, od serca.Były już dżemiki ze słodkimi zawieszkami, ciasteczka pięknie zapakowane, dziś robimy gwiazdki z masy solnej, które wykorzystam przy pakowaniu prezentów. A plasterki pomarańczy już się suszą na kaloryferze :)




Chciałam Wam pokazać co udało mi się stworzyć ostatnimi czasy, są jeszcze serducha, którym nie zdążyłam zrobić zdjęć :) Część udekuruje moje mieszkanko, reszta mam nadzieję sprawi innym trochę radości.




Ciasteczkowe ludki są grubiutkie i bardzo apetyczne :)





Życzę Wszystkim, ciepłego dzionka, może słoneczko zechce wyjść zza chmurki:)

czwartek, 3 listopada 2011

ŚLIMAK ŚLIMAK wystaw rogi

Tak to już jest z Robaczkami, że jak jedno coś ma to drugie zaraz też chce :) Prawo dzieci :)
W wyniku tego powstała rodzinka ślimaków :) Zaczęło się bardzo niewinnie, mama chciała spróbować coś stworzyć, a dzięki Robaczkom musiała się wysilić, stworzyć sztuk kilka i dopracować swoje dzieła. Hi, hi wszyscy zadowoleni:)
Dzieci mają przytulanki (choć pokoje pękają w szwach od różnych różności) to ślimaki w chwili obecnej są na topie :)
A ja dzięki temu miałam możliwość podziergania, wyciszenia i zmodyfikowania wykroju - bo pierwszy ślimak wyszedł na moje oko zbyt chudo :) Oczywiście kwestia gustu, lecz ja wolę takie pulchne, grubiutkie... najedzone:)

Nie ma jak motywacja własnych Dzieci:)

FotoFotki

FotoFotki

FotoFotki

FotoFotki

FotoFotki


FotoFotki

Pozdrawiam Ślimaczo :) :)

wtorek, 1 listopada 2011

Na pochmurne dni

Cóż może być lepszego gdy za oknem szaro buro? Chandra czai się tóż za rogiem, brak motorku do działania...? Hmm, pewnie odpowiedzi jest wiele, każda z Nas ma troszkę inny sposób na jesienne dolegliwości. Ja łasuch wielki ratuję się słodyczami, często tymi mało zdrowymi :) Nic nie poprawia bardziej humorku jak coś niesamowicie dobrego. Muszę przyznać, że pogoda za oknem nas rozpieszcza ostatnio wyjątkowo i nie ma powodu by narzekać, ale zawsze można się troszkę porozpieszczać slodkościami :) Każdy powód jest dobry.
Jadam też "dobre" z serii dobre i zdrowe, robione przez siebie i bliskie mi osoby.
TA Szarlotka - to szarlotka jakiej nigdy wcześniej nie jadłam. Ciasto rozpływa się w ustach, najlepsza jeszcze ciepła oczywiście, no i jeszcze jedno-jeden kawałek to zdecydowanie za mało. Szarlotka-jest niesamowicie dobra-to po pierwsze,:) jest niesamowita bo wychodzi spod rączek pewnego Pana, mnie natomiast tak pyszna nigdy się nie udała :(

Ci, którzy mieli szansę spróbować wiedzą....

FotoFotki

FotoFotki

PYSZNA SZARLOTKA:

3 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
3 żółtka
1 kostka masła

Z powyższych składników zagnieść ciasto, część rozwałkować (lub raczej powyklejać) na formie i podpiec 20 min 180 stopni. Resztę włożyć do lodówki.
W tym czasie zetrzeć ok 1 kg jabłek i lekko je rozsmażyć

3 białka ubić na sztywną pianę z cukrem (wg uznania) ja nie lubię zbyt
słodkiej szarlotki:)

Na podpieczone ciasto wyłożyć jabłka, dodać ubite białka oraz kruszonkę (utarte na dużych oczkach ciasto, które chłodziło się w lodówce)

Piec kolejne 25 min/180 stopni