środa, 4 lipca 2012
wakacje na wsi
Są jeszcze takie miejsca... i całe szczęście:) Kończy się asfald i zaczyna raj. Rano budzi Cię świergot ptaków, komórka nie ma zasięgu, o internecie to chyba nikt nie słyszał:) Rano jajecznica z kurkami, które Pani Sąsiadka chwilę wcześniej zbierała. Tak zaczęły się nasze wakacje, a właściwie wakacyjny weekend.
Dzieci nie tęsknią za telewizją-wolą spacery po lesie. Potrafią dostrzec rzeczy, których wcześniej nie widziały, widać radość każdej znalezionej poziomki, porzeczki zerwanej prosto z krzaczka.
Uwielbiam wieś, ciszę i błogi spokój, który jej towarzyszy. Nie potrzebne mi wakacje w 4 gwiazdkowym hotelu pełnym zabieganych ludzi odliczających czas powrotu do pracy. Wiś rządzi się swoimi prawami, swoim tempem życia, tu czas płynie zdecydowanie wolniej i ludzie tacy inni, spokojniejsi?, uśmiechnięci?
Chyba się starzeję :) tak sobie myślę, że do szczęścia niewiele potrzeba... Kocyk, dobra książka, nad głową gałąź jabłoni... i ta błoga cisza :)
Ale przy moich Robaczkach cisza może trwać zaledwie moment, dobre i to :) Wystarczyło by naładować akumulatorki na resztę popołudnia.
Weekend spędzony na wsi wszystkim dobrze zrobił. Maluchy poszalały, popływały w rzece, najadły się poziomek prosto z krzaczka. Poznałam dobrych, życzliwych ludzi, pełnych optymizmu i wiary w lepsze jutro. Mam nadzieję, że jeszcze tu wrócę:) Wrócę?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam takie wakacje:-) widać, że piękne miejsce!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Tak, taka prawdziwa polska wieś, kuchnia z zapieckiem i raptem kilku sąsiadów :)
UsuńZauważyłam, że coraz więcej, także blogowiczek, wybiera spokojne wakacje na wsi. Może to potrzeba odcięcia się od hałaśliwych, nerwowych ludzi,którym wydaje się, że są na wakacjach, a duchem i myślą nadal są w pracy... zresztą sama ich zauważasz... Ja spędziłam weekend w domu i pomyślałam sobie, że nawet nie chciałabym nigdzie wyjeżdżać! Tak mi było dobrze, a podkreślam, fajerwerków nie było :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
marta z ohmyhome.pl
ja kiedy tylko mogę uciekam z mieszkania na 4 piętrze;( mam nadzieję na przeprowadzkę... w wakacje :)już nie mogę się doczekać
Usuńfajnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWakacje na wsi to wymarzone miejsce dla mnie :)
Znam takie miejsce gdzie kończy się asfalt, i daleki jest horyzont!
OdpowiedzUsuńJa jeżdżę nie daleko moich rodzinnych stron, do Krostkowa i tam jest fajna agroturystyka a co najważniejsze, to przepiękna Dolina Noteci. Polecam i jeszcze raz gratuluje Balladowego wpisu ;)