Wiem, wiem, że Święta. Że czas pieczenia mazurków różnej maści, czas pisanek i innych dekoracji. Mnie jednak wpadły w ręce wieszaki, chyba źle to ujęłam. Sama je kupiłam nie sprawdzając zawartości pudełeczka, a motyw wewnątrz okazał się nie taki jaki zaplanowałam.( Dlatego postanowiłam wieszaczki upiększyć, zmienić je delikatnie, tak by mogły ujrzeć światło dzienne. Mam nadzieję, że się nadają.
Ponieważ w dniu dzisiejszym zostałam zwolniona z pichcenia jako, że goszczę u Rodziców postanowiłam napisać te kilka słów. Zdjęcia dorzucę jutro jak tylko wrócę do domu. Jeszcze raz zdrowych... bez zbędnego przejadania Świąt życzę....
a oto uwieczniona praca,
pewnie zawisną w sypialni:)
nie wiem co było nie tak... ale teraz prezentują się naprawdę świetnie :))
OdpowiedzUsuńi te motywy są fajne, takie inne, nie tylko lawenda, korony czy też francuskie napisy (notabene WSZYSTKIE te motywy baaardzo lubię)
pozdrawiam serdecznie
Piekne.. a czy mozna takie u Ciebie zamówić?
OdpowiedzUsuńfajne te motywy jak ze starych wycinanek...
OdpowiedzUsuńodpisałam Ci na pytanie u siebie, ale może nie widziałaś - nie wiem o jaka zupę Ci chodzi, tzn z jakim głównym składnikiem? bo przepisów fajnych trochę mam ale nie wiem który by Ci podpowiedzieć :))
Pozdrawiam ciepło :)