Powoli przygotowuję się do powrotu do rzeczywistości. Muszę przyznać, że było mi dane troszkę odpocząć, choć lepiej napisać wolny czas owocnie wykorzystać na przyjemności takie jak haftowanie czy szydełkowanie. W każdym razie relaks BYŁ :) Nawet parę razy nos do słonka wystawiałam. Dziś aura nie rozpieszcza, wieje i ciągle pada, nosa nie chce się za drzwi wystawiać. Dzieci w pokoju szaleją, malowanie i czytanie już dawno im się znudziło. Wyciągnęłam aparat i przeglądam zdjęcia, było miło....
Same zobaczcie....
Zdjęcia z dwóch różnych miejsc, gdzie mogłam spędzić tegoroczne ferie.
Pozdrawiam cieplutko
A podobno zima zastuka jeszcze do naszych okien, pozwoli na śnieżne zabawy.
Piekna jest zima w tak bialej szacie.
OdpowiedzUsuńJa taka bajkowa tez w tym roku spotkalam.
Pozdrawiam serdecznie
:-)
OdpowiedzUsuń